Sukienkowe dylematy – historia z życia wzięta

Sukienkowe dylematy – historia z życia wzięta

 

Jak wybrać dla siebie sukienkę na ten sezon? Jak wybrać dla siebie sukienkę idealną?

Kluczem do sukcesu będzie jej wszechstronność tj. zakup sukienki, w której możesz zacząć dzień w biurze, pójść na spotkanie z klientem, wyskoczyć po pracy ze znajomymi na piwo czy wystąpić na kolacji biznesowej. Dobra inwestycja w sukienkę to same plusy, przede wszystkim to idealny sposób, żeby szybko się ubrać i wyglądać bardzo kobieco.  I znowu na początek proponuje przejrzeć sukienki, które wiszą w waszych szafach. Połączenie z nowymi dodatkami typu szal lub naszyjnik typu „ vintage” nada twojej kreacji świeżego powiewu.Moim zdaniem najważniejsze aby w sukience po prostu dobrze się czuć. Pomiędzy zwrotem „dobrze się czuć” a „dobrze wyglądać” z powodzeniem możemy postawić znak równości.Jak sprawić aby po założeniu sukienki czuć się niej fantastycznie? Kobieco? Nieskrępowanie?Zarówno sukienki jaki i spódnice w Twojej szafie powinny być przede wszystkim zgodne z kształtem Twojej sylwetki (podczas Konsultacji Stylistycznej bardzo dużo uwagi poświęcamy właśnie na przeanalizowanie, którą z pośród 7 różnych typów sylwetek posiadasz).Podstawowy błąd jaki popełniamy to próbujemy dopasować się do najnowszych trendów mody, niekoniecznie patrząc na to czy owa kreacja aby na pewno pasuje do naszej sylwetki i kształtów.Dlatego jako osobistka stylistka doradzam zawsze klientkom aby unikały sklepów gdzie wiadomo, że oferowane ubrania są skierowane do dziewczyn o figurze modelki 180 cm wzostu (z czego nogi stanowią 150 cm). Po co się niepotrzebnie dołować?Zastanawiałyście się kiedyś czemu niektóre kobiety, dziewczyny unikają noszenia sukienek i wolą chodzić w spodniach? Czy z powodu wygody? Czy próbują coś ukrywać? Na czym polega problem?Udało mi się znaleźć odpowiedź na te pytania będąc na jednym ze szkoleń Colour Me Beautiful w Londynie. Podczas jednej z sesji treningowych z kobietami wolontariuszkami bardzo szybko odkryłam w czym tkwi problem.Kobiety przychodzące na warsztaty proszone były o przyniesienie ze sobą kilku rzeczy ze swojej szafy, których nie lubią, nie chodzą bądź wydaje im się, że źle w nich wyglądają.Moją pierwszą klientką była bardzo piękna dziewczyna około 30 stki. Latynoska uroda – długie kręcone włosy, brązowe oczy, oliwkowa skóra. Była również posiadaczką fantastycznej, wysportowanej figury.  Po analizie sylwetki okazało się, że ma figurę „busoli” (neat hourglass).
Dziewczyna była kompletnie niezadowlona zarówno ze swojej figury jak i ciuchów, które nosi. Faktem jest, że pierwsze wrażenie jakie na mnie zrobiła to osoba o smutnej twarzy, ubrana w luźne, niedopasowane ciuchy. Prezentowała się bardzo mało kobieco.Już na wstępie powiedziała, że nie umie nosić sukienek i za każdym razem kiedy kupuje sukienkę ląduje ona na dnie szafy nigdy nienoszona. Powoduje to u niej narastającą flustracje ponieważ wydaje ciągle mnóstwo pięniędzy w nietrafione ubrania. Chciałaby bardzo zmienić coś w swoim wyglądzie ponieważ ciągłe noszenie jeansów i luźnych swetrów ją męczy.Poproszona o otwarcie swojej walizki, wyjęła na początek czarną dzianinową sukienkę typu „worek” – po zalożeniu faktycznie nie wyglądało to najlepiej. Wcale się nie zdziwiłam, że miała ją na sobie dwa razy w życiu. Sukienka zupełnie nie pasowała do jej figury. Przy kształcie sylwetki jaki prezentowała, aż się prosiło by dodać gruby skórzany pasek aby podkreślić talię. Tak też zrobiłyśmy i efekt był widoczny od razu. Pięknie uwidoczniona talia, zaokrąglone biodra i pośladki dodały dziewczynie niesamowitego uroku i sprawiły, że zaczęła wyglądać kobieco.Po dorzuceniu chusty w odpowiedniej palecie kolorystycznej  – w tym przypadku był to kolor dyniowy (Pumpkin) na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech:) Lekko „skorygowałyśmy” proporcje sylwetki butami na 3cm platformie (proporcje sylwetki również są szczegółwo omawiane podczas Konsultacji Stylu).Nie uwierzycie ale 99% zawartości walizki dziewczyny było w kolorze czarnym, ponieważ jak stwierdziła, ma dość masywne uda i nogi i dzięki temu wydaje jej sie, że wygląda dużo szczuplej.Przegadałyśmy ponad 2 godziny analizując jej ubrania, wybrałyśmy ciuchy, które moim zdaniem można było nadal wykorzystać w połączeniu z innymi dodatkami. Odłożyłyśmy na bok również te, które z powodu kolorystyki po prostu nie pasowały do niej. np  T-shirt w kolorze miętowym (Mint) powodował, że dziewczyna wyglądała na bardzo zmęczoną – twarz nabrała zielonego niezdrowego koloru. Wracając do naszych sukienek wyobraźcie sobie, że owa dziewczyna zaczęła chodzić w sukienkach i spódnicach. Skąd o tym wiem? Napisała do mnie wczoraj dziękując mi za porady:) Bardzo przyjemna niespodzianka!  Poprosiłam ją aby przysłała mi kilka zdjęć w nowych stylizacjach, które mogłabym wrzucić na bloga. Jak tylko je dostanę odrazu Wam zaprezentuję. Zachęcam więc do „przeproszenia” się z sukieneczkami Kobiety !!! PS. Na Konsultacje Stylistyczne moje klientki zawsze zapraszam z niechcianymi ciuchami w walizeczce.

Comments are closed.